wtorek, 22 grudnia 2015

Ostatnie prezenty - dla dzieci i taty

Chciałam Wam dziś pokazać ostatnie przygotowane przeze mnie w tym roku prezenty. 

Prezenty dla dzieci - organizery na biurko

Pomysł na te prezenty wziął się stąd, że moje najstarsze dzieci mają masę rzeczy na biurkach (niekoniecznie potrzebnych, ale to już inna sprawa). Wszystkie kredki, flamastry są poutykane w rózne pudełka i pudełeczka, stos papierów piętrzy się z każdej strony. Oczywiście jak przychodzi do sprzątania to nic nie dają wyrzucić, bo wszystko kiedyś się przyda (mają to po mamusi :(). W tym roku postanowiłam choć trochę może zaradzić temu wszędobylskiemu bałaganowi i zrobiłam dzieciom organizery - komódki na biurko.


Dla Agaty:
 
Dla Agaty - całość

Dla Agaty - przód

Dla Agaty - góra


Dla Franka:
Dla Franka - całość


Dla Franka - bok

Dla Franka - przód
Zgodnie z zasadami, jakie obwiązywały odnośnie prezentów, komódki kupiłam, a zostały one przeze mnie ozdobione techniką decoupage. Jak widzicie nie jest może idealnie, ale włożyłam w to masę serca i czasu. Przyznam się Wam, że "bawiłam" się tą techniką pierwszy raz, nigdy wcześniej nie ozdabiałam żadnych przedmiotów. Także uważam, że jak na debiut jest super (cóż, trzeba podbudować swoje ego ;)) Nieocenioną pomoc znalazłam w tym filmiku, myślę, że bez wskazówek autorki nie wyszłoby aż tak dobrze, wiec niniejszym bardzo jej dziękuję :) 
Mimo, że nie mam za grosz zdolności plastycznych, dla mnie przedmioty muszą być przede wszystkim użyteczne a potem dopiero ładne (ot, taka przypadłość...), to mam jeszcze w planach ozdobienie dwóch przedmiotów tą metodą (ale to najwcześniej dopiero po Świętach). Wierzę głęboko, że praktyka czyni mistrza i dojdę do jakiejś wprawy w tej technice...

Prezent dla taty - szalik na drutach

Mój tata dostanie ode mnie szalik na robiony na drutach, taki najprostszy, ale za to bardzo ciepły (tata zawsze narzeka, że narznie w pracy) i na tyle długi, że można nim okręcić szyję nawet dwa razy. Kolor ciemnoszary :)
 



Uff... udało mi się skończyć.... chociaż powiem szczerze, że wykonanie sześciu dosyć pokaźnych i bardzo czasochłonnych prezentów w 1,5 miesiąca, przy czym żeby nie postawić domu do góry nogami i nie zaniedbać wszystkich innych obowiązków to zadanie bardzo karkołomne... także tym bardziej jestem z siebie dumna ;) mam tylko nadzieję, że "prezentobiorcy" będą z prezentów zadowoleni. 
No ale, jakby mi się nudziło, to może jeszcze uda mi się zrobić jakieś szybkie portki dla Gosiakowego królika. Zobaczymy ;)

Jak Wam się podobają przygotowane przeze mnie prezenty?

3 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...