Zorganizowanie sobie dnia jest dla mnie nie lada wyzwaniem. Dzieci, dwie szkoły, przedszkole, wszędzie trzeba zawieźć, czasem poczekać. Jeszcze dom, jakoś ogarnąć ten cały miszmasz. Wymyślić coś na obiad uwzględniając gusta i smaki wszystkich (chociaż i tak wszystkim dogodzić się nie da..). I fajnie by było znaleźć czas dla męża i chociaż trochę dla siebie... Na pracę zawodową nie starcza mi obecnie czasu. Czekam w domu na Antosia :)
Czy jestem zorganizowana?
Niestety nie... ostatnio stwierdziłam, że jestem na swój, bardzo specyficzny sposób bardzo skomplikowaną osobą.
Z jednej strony nienawidzę się spóźniać. Świadomość spóźnienia się chociaż o chwilę doprowadza mnie do białej gorączki. Nie lubię też, jak ktoś się spóźnia na spotkanie ze mną, chociaż już z wiekiem nauczyłam się przymykać na to oko. Jakkolwiek punktualność jest bardzo dobrą cechą, to nie w moim wydaniu. Zawsze wszystkich poganiam, zwłaszcza dzieci... bo oni mają na wszystko czas, wszędzie zdążą, bo mama się o to postara. A mi to tylko psuje nerwy.
Także można powiedzieć, że sprawy, które wymagają trzymania się grafiku mam niemal ogarnięte na tip top.
Ale z drugiej strony... Gdy nie mam ściśle czegoś zaplanowanego to czas ucieka mi między palcami i wiecznie mam coś nie zrobione w domu, chociaż, czasem spokojnie mogłabym to zrobić. Ot, taka moja leniwa cecha romantyczki... czasem to naprawdę mogłabym się podpisać obiema rękami pod mottem: "Co masz zrobić dzisiaj, zrób jutro".
Jakkolwiek da się przez jakiś czas tak funkcjonować, to kiedyś trzeba się wreszcie ogarnąć, bo za nic samo się nie chce zrobić.
Tak więc...
Postanowiłam się zorganizować...
Jakkolwiek to brzmi...
Oczywiście, jak chyba większość kobiet jestem posiadaczką kalendarza, takiego do torebki. Zapisuję tam wydarzenia, które będą miały miejsce za jakiś czas, a których na pewno nie zapamiętam. Ale niestety, żeby zorganizować cały dzień to zdecydowanie za mało.
Zaczęłam przeszukiwać internet w poszukiwaniu pomysłu, jak zaradzić mojemu niezorganizowaniu. I trafiłam na fantastyczne strony Design Your Life i Biblioteczka Samorozwoju. Przeszperałam je całe (i jeszcze wiele innych), myślałam intensywnie, spać w nocy nie mogłam i postanowiłam stworzyć swój własny organizer.
Dlaczego nie gotowy?
Autorka Design Your Life udostępniła pliki z przygotowanymi przez nią gotowymi stronami organizera. Zastanawiając się jednak, jakie są moje potrzeby, doszłam do wniosku, że stworzę go sama, oczywiście sugerując się wskazówkami autorki.
Oto rady, z których skorzystałam:
- organizer utrzymałam w kolorystyce szarości
- postanowiłam zmieścić jeden dzień na jednej stronie
- wydrukowałam w rozmiarze A5 (zwykły zeszyt)
- zaopatrzyłam się w zakreślacze i karteczki
- mój organizer nie ma dat (można rozpocząć jego prowadzenie w dowolnym momencie)
Mój organizer ma o wiele więcej stron. Objętościowo, po wydrukowaniu może nie (wersja obecna ma 72 kartki wliczając okładki). Przeznaczony jest na 15 tygodni (ok 4 miesiące). Stwierdziłam, że to dobry czas na testy, czy to, co stworzyłam jest dla mnie wystarczające, czy coś będzie niepotrzebne.
I mam :) Świeżutko wydrukowane i zbindowane.
I mam :) Świeżutko wydrukowane i zbindowane.
Rodzaje stron organizera
- Strona tytułowa
- Kalendarz
- Plan roczny
- Cele roczne
- Cele miesięczne
- Plan miesięczny
- Wydatki miesięczne
- Stały plan tygodniowy
- Plan tygodniowy
- Plan dzienny podzielony jest na kilka części:
- Nagłówek z miejscem na zaznaczenie dnia tygodnia i wpisaniem daty dzięki czemu strona jest uniwersalna dla każdego dnia,
- Do zrobienia z okienkami do odznaczenia wykonania danego zadania - tu będę wpisywać zadania do wykonania danego dnia, które nie mają konkretnej godziny,
- Kontakt - miejsce do wpisania osób, z którymi muszę się danego dnia skontaktować,
- Plan dnia - oprócz godzin 7:00-22:00 jest podział danej godziny co 15 minut ze względu na to, że bardzo często muszę wyjść z domu np. o 14:45 i w ten sposób, mam nadzieję, będzie mi łatwiej umieszczać to w planie dnia,
- Jadłospis z miejscem na odznaczanie ilości wypitej wody - piję stanowczo za mało, mam nadzieję, że dzięki systematycznej kontroli uda mi się zmusić się do picia więcej; poza tym jest to miejsce do wpisania tego, co zjadłam, albo tego, na co bym miała ochotę ;)
- Notatki - miejsce na luźne zapiski, ważne informacje itp.
- Inspiracje - miejsce na zapisanie inspiracji robótkowych czy do bloga, łapanie szybkich myśli.
- Notatki - wydzielone strony na luźne zapiski:
Strony w organizerze ułożyłam w następujący sposób:
- Strona tytułowa + strona pusta z tyłu = 1 kartka
- Kalendarz x 2 strony = 1 kartka
- Plan roczny + Cele roczne = 1 kartka
- Cele miesięczne x 2 strony = 1 kartka
- [Plan miesięczny + Wydatki miesięczne = 1 kartka] x 4 razy = 4 kartki
- Stały plan tygodniowy + Notatki = 1 kartka
- [Plan tygodniowy +7 x Plan dzienny = 4 kartki] x 15 razy = 60 kartek.
- [Notatki x 2 strony = 1 kartka] x 3 razy = 3 kartki
Myślę, że za jakiś czas napiszę pierwsze wnioski i wrażenia z korzystania z organizera. Mam nadzieję, że skorzystacie z moich rozwiązań. Jeśli ktoś będzie miał życzenie, mogę udostępnić pliki w .pdf :)
Witam! Wyglada interesująco...chętnie bym skorzystała. :)
OdpowiedzUsuń